Dobry wieczór,
dziękuję za artykuł Pana Pawła Jędrzejewskiego na temat Ustawy 447,
który przeczytałem na Forum Żydów Polskich
i za Państwa pod nim komentarze. Nie wiem dlaczego mój wkład do dyskusji
się na tym forum nie ukazał, dlatego zamieszczam go tu poniżej.
Jestem prezesem Zrzeszenia Osób Dotkniętych
Skutkami Dekretu Warszawskiego “Dekretowiec”. Chodzi o tzw.
Dekret Bieruta, który odbierał
warszawiakom grunt pod ich domami. Napiszę
wpierw jako prezes Zrzeszenia, a potem jako Polak, warszawiak.
Po warszawskim gettcie zostało pole cegieł
aż po horyzont.
W październiku 1945 Dekret Bieruta odbierał właścicielom
tylko grunt i przewidywał odszkodowanie, lub prawo “własności”
dopiero jeśli ktoś się po nie zwróci, na co miał pół roku czasu.
Obowiązywała wtedy przedwojenna tzw.
Konstytucja Kwietniowa, która
(1)
|
Konstytucja Kwietniowa gwarantowała prawo
własności zachowując 12 odnośnych artykułów z poprzedniej tzw.
Konstytucji Marcowej. |
|
podobnie jak wszystkie
następne szanowała prawo własności, co oznacza, że nikomu
nie wolno odebrać jego właśności bez odszkodowania. To prawo
do zwrotu lub odszkodowania mamy nadal i jest ono teoretycznie
niezniszczalne. Żadne powojenne tzw. polskie rządy go nie
szanowały, rządzili komuniści podobnie i rządzą w tej sprawie
nadal, a my nie mamy szans nawet na dostęp do mediów. Zwrotu
mienia odmawia się byłym właścicielom po to, żeby kto inny mógł
je ukraść dla siebie. Komisja Weryfikacyjna
starała się łapać takich złodziei, lecz wzbraniała się
wyjaśnić kto i dlaczego odmawiał zwrotu prawowitym właścicielom.
Dla naszego Zrzeszenia nie ma znaczenia narodowość dawnego
właściciela, bronimy wszystkich tak samo. Ile realnych roszczeń
pochodzi od osób pochodzenia żydowskiego nie wiem, prezydent
miasta także nie potrafił na to odpowiedzieć. Szacuję jednak,
że prawowitych właścicieli z terenów getta postała garstka.
Nasze Zrzeszenie kultywuje wiedzę prawną. Dochodząc naszych
praw opieramy się na realnych obowiązujących zapisach.
Wygrywamy procesy sądowe. Obecny jak i poprzedni Prezydent
Warszawy na masową skalę nie wykonują wyroków sądowych.
Potwierdzonych przez sądy są setki przypadków, nasze szacunki
to ok 800, a łamanie prawa przez przeciąganie postępowań
może być rzędu ilości wszystkich zgłoszonych roszczeń tj. ok. 2700.
To jest stan anarchii, a w Prokuraturze Okręgowej toczy się
w tej sprawie z naszego zgłoszenia postępowanie.
A teraz jako Polak, warszawiak, nie jako prezes:
Domy żydowskich właścicieli spoza getta były podczas wojny sprzedawane
na zakup domów na teranie getta. Ceny był zapewne różne, niektóre
złodziejskie, inne odpowiadające wartości. Mieszkańcy getta zostali
wymordowani całymi rodzinami. Wyznawcy niektórych religii czekają
nadal na koniec świata, a przecież tu w Warszawie jeden miał miejsce !
Nie istnieje w polskim prawie termin mienia bezspadkowego, o spadkobraniu
decyduje sąd. Spadkobierca otrzymuje wartości materialne, lecz także
pewne związane z nimi obowiązki. Obowiązkiem Państwa Polskiego
wynikającym ze spadkobrania jest pielęgnowanie pamięci dawnych właścicieli,
ich kultury, sposobu życia, w tym szczególnie ich religii. Jeśli
Państwo Polskie nie wypełnia tych obowiązków wystarczająco trzeba
skarżyć ! Państwo musi je wypełniać.
Jednak także sami mieszkańcy powinni wypełniać obowiązek pamięci po
dawnych mieszkańcach i ich utraconej kulturze, odszukując i restaurując
stare książki lub fotografie, ucząc dzieci historii lub choćby tylko
własną wyobraźnią, co musieli ci ludzie wtedy przeżyć. Ze szczerości
łez nich, po mieszkających w Warszawie przed wojną 39 % Żydów
czerpiemy siłę i sens..
Idea, według której miałby przyjść ktoś z innego kontynentu mówiąc
– Ej, dajcie mnie, ja wypełnię ten obowiązek lepiej zakrawa na absurd.
Dziedziczenie po narodowości lub po religii jest podobnie śmieszne
jak dziedziczenie po sąsiedztwie.
|