List do Prezydenta Rosji Władimira Putina

dotyczący wojny przeciw Ukrainie

wersja:   0.2   21.02.2022
 
Władimir Władimirowicz Putin
Prezydent Rosji
ul. Ilinka, 23/16, Моskwa
Rosja, 103132

Warszawa, 21-szy luty 2022    

Szanowny Panie Prezydencie,


wysłuchałem Pana przemówienia dotyczącego Ukrainy, które wygłosił Pan 21.02.2022. Ukazuje ono całemu światu, jak bardzo rozmija się Pan z rzeczywistością.

Nie tylko miliony obywateli Ukrainy, którzy stanowią ukraiński naród widzą i odczuwają ją zupełnie inaczej inaczej. Pana odejście od rzeczywistości widzą wyraźnie miliony ludzi dookoła świata. Ukraińcy pragną własnej niezawisłej od nikogo z zewnątrz ojczyzny i nikt nie może im tego prawa odmówić a uzasadnianie tej odmowy Pana oceną ukraińskiej kultury nie wydaje się z pozycji KGB, której był Pan członkiem zbyt przekonujące. Określanie praw innych narodów z pozycji Moskwy przesłania zbrodnia. Co Pan na ten temat opowiada jest chore !

Świat nie dzieli się na "strefy wpływów", większość ludzi nie chce mieć z żadnymi strefami nic do czynienia, a próby narzucenia im takich podziałów oceniają jako ohydną propagandę. Ukraina to osobny naród, a nie Pana "strefa wpływów", a wpływ Zachodu dokonuje się na zupełnie innym poziomie - cywilizacji i organizacji życia, a nie na poziomie militarnym lub tajnych służb i nie oznacza dominacji wbrew woli. Możliwe, że większość z takich wpływów pozostaje dla Pana niezrozumiała, bo nie rozumie Pan ich przyczyny, a co dopiero je oceniać.

Ukazuje Pan publicznie całemu światu swoje urojenia polityczne, które nie tylko istotnie rozmijają się z rzeczywistością, lecz opisują Ukrainę w obelżywy sposób. I ta obelżywa wizja spraw uzasadniać miałaby Pana militarną agresję skierowaną przeciwko innemu narodowi ? To jest nic innego jak efekt chorej wyobraźni, nawyrężonej latami agreswnej propagandy. Za ten stan Pana psychiki ponoszą moim zdaniem współodpowiedzialność wszyscy, który Panu schlebiali, a bali się wskazać Panu na fałszywość Pana wizji. I tak wytworzyła się ta chora wersja, w którą dał się Pan złapać.

Szanowny Panie Prezydencie, czego Panu brak to żywy kontakt z ludźmi nie pozbawionymi wobec Pana szczerości, którzy nie będą Panu schlebiać lecz zwrócą Panu na ten fakt uwagę, kiedy rozmija się Pan z rzeczywistością.

Jeśli się Pan od tej fałszywej wersji spraw nie uwolni konflikt, który jest pierwotnie w Pana głowie spowoduje dramatyczną krzywdę innych narodów. To Pana, nie kogoś innego będę potem za nią winić ! Uczynią to nawet w lęku przed osądzeniem ich samych, ludzie którzy Panu wcześniej schlebiali lub wspierali Pana nieadekwatną wyobraźnię.

Serdecznie odradzam Panu tej drogi, po której całe narody znienawidzą Pana jak Hitlera. Lepiej wycofać się i zejść ze sceny niż płonąć potem ze wstydu, jak pochodnia. Świat oferuje móstwo innych wrażeń, które mogłyby dać Panu spokój ducha, satysfakcję i przyjemność.

Zdaję sobie sprawę, że taki list, jak powyżej niejeden odebrałby jako obrażliwy, lecz o obraźliwości decyduje intencja. Nie ma w moich uczuciach złej intencji wobec Pana, a list wysyłam w dramatyczniej potrzebie chwili ochrony ludzkiego życia. O przedstawionych tu sprawach nie dowie się Pan z żadnej korespondencji ani rozmów na płaszczyźnie dyplomacji.

Pozwolę sobie zadać Panu na koniec inne pytanie. Ono dotyczy Aleksandra Nawalnego. Dla kogo Aleksander Nawalny podjął walkę z korupcją ? Myśli Pan, że to głównie z Pana powodu, oraz jako metodę na dojście do władzy ? Nie, on robi to dla Rosji, co świadczy nie tylko o wyjątkowej odwadze lecz także o tym, że jest wielkim patriotą. Jeśli walka z korupcją, z której płynie siła dla Rosji, nie leży Panu na sercu równie, jak jemu to oznacza, że to on, a nie Pan jest autentycznym przywódcą tego kraju, przed którym powinien Pan dla dobra Rosji ustąpić. Politycy Zachodu, których sprawy Rosji mogą mało interesować nie wskażą Panu na taką konieczność.


Z pozdrowieniami
Zbigniew Lisiecki  (List złożono w Ambasadzie Rosji.)